Sissel przymknęła oczy i uśmiechnęła się szczęśliwa.

– Dziękuję, Stefanie – szepnęła. – Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłeś! I dla mojego brata, dla Marty, dla nas wszystkich! Ale głównie dla mnie. To ostatnie było prawdziwie bohaterskim czynem!

Radosny śmiech, który tak kochała, załaskotał ją w nagie ramię.

– Jeśli wszystkie bohaterskie czyny bywają takie przyjemne, to gotów jestem dokonać ich więcej!

Sissel uśmiechnęła się.

– A przede wszystkim… Dzięki ci za to, że istniejesz, że nie jesteś trollem z podziemnego świata!

Margit Sandemo

  • 1
  • 22
  • 23
  • 24
  • 25
  • 26