Giannis spojrzał na Maddie z naganą.

– Szkoda, że mi o tym nie powiedziałaś. Zareagowałbym już wtedy i uniknęlibyśmy tych publicznych wypowiedzi w telewizji. – Odwrócił się do ojca Kristy, opowiedział mu o wizycie jego córki u Maddie oraz jej propozycji adopcji bliźniąt i ślubu z Giannisem.

Pirro był zaskoczony tą opowieścią. Przeprosił za problemy, które spowodowała jego córka, i zaczął omawiać treść sprostowania, które chciał wydrukować w znanej gazecie.

Giannis westchnął.

– Masz teraz wystarczająco dużo problemów. Daj spokój, Pirro. Wracaj do rodziny. Zapomnijmy o tym.

Starszy mężczyzna był wdzięczny za takie zrozumienie. Było wyraźnie widać, że nie wiedział już, jak rozwiązać problemy córki. Ze słowami przeprosin wyszedł.

– Jestem pewien, że zastanawiasz się, dlaczego dałem Kriście małą fortunę w diamentach – powiedział Giannis do Maddie. – Kupiłem ten komplet jako prezent dla niej i uważałem, że powinna go dostać. Czułem się winny. Żadne z nas nie kochało drugiego, ale nigdy nie powinienem jej prosić o rękę. Denerwowała mnie. Chciałem się od niej uwolnić. Może byłoby lepiej, gdybym był wobec niej szczery.

– Nie sądzę, żeby powiedzenie jej, że gra ci na nerwach, rozwiązało sytuację.

– Nie, ale gdybym jej powiedział, że zakochałem się po uszy po raz pierwszy w życiu, może zrozumiałaby, że wszelkie próby odzyskania mnie są zupełną stratą czasu.

– Zakochany po uszy? – Maddie wstrzymała oddech.

Giannis przykucnął przy niej, żeby spojrzeć jej w twarz. Jego piękne ciemne oczy były pełne emocji.

– Zdałem sobie z tego sprawę dopiero, kiedy wzięliśmy ślub. Ale od pierwszego dnia, w którym cię ujrzałem, nie mogłem wyrzucić cię z moich myśli. Od tamtego dnia w moich ramionach nie było innej kobiety.

– Mówisz poważnie? – szepnęła Maddie, zahipnotyzowana jego słowami. Bała się mu wierzyć.

– Pragnąłem tylko ciebie i nie potrafiłem tego kontrolować. Ale byłem na tyle głupi, żeby myśleć, że to tylko seks…


Maddie nie mogła się oprzeć pokusie dotknięcia jego policzka dłonią.

– Och, wiem o tym. Ale nie rozumiem, dlaczego chciałeś ożenić się z kobietą, do której nic nie czułeś.

– Przestałem wierzyć, że gdzieś na mnie czeka idealna kobieta, więc kiedy cię spotkałem, nie rozpoznałem cię. – Giannis wstał i wzruszył ramionami.

– Byłem znudzony chodzeniem na randki. Nie chciałem dać kobiecie nic ponad pieniądze i pozycję, a Kriście to wystarczało. Myślałem, że to rozsądne rozwiązanie. Powinienem być bardziej szczery z tobą. Byłem aroganckim łajdakiem i zachowywałem się okropnie. Ale kiedy powiedziałaś mi, że byłem twoim bohaterem, zabolało. Te słowa rozczarowania nie chciały mnie opuścić – przyznał. – Wstydziłem się, ale byłem zbyt uparty, żeby powiedzieć to, co powinienem.

– Dlaczego mi o tym wszystkim teraz mówisz?

– zapytała Maddie. – Nigdy wcześniej tak ze mną nie rozmawiałeś.

– Nie byłaś jedyną osobą, która słyszała, co Krista powiedziała wczoraj w telewizji. Dowiedziałem się o tym wkrótce i poczułem panikę, agape mou. – Giannis rzucił jej wiele mówiące spojrzenie. – Wiedziałem, że ponieważ nie byłem z tobą do końca szczery, będzie mi trudno przekonać cię, że Krista kłamała. Bałem się, że nigdy mi nie uwierzysz. Kiedy zapytałem sam siebie, co zrobiłbym, gdybyś odeszła ode mnie, poczułem pustkę. Nie wiedziałem, co robić. Miałem zaciągnąć Pirro do Grecji, żeby ci wszystko wyjaśnił. Nie spałem całą noc…


Maddie poczuła, jak na jej usta w końcu wypływa uśmiech.

– Tak jak ja. Nie mogłam znieść tego, że mogę cię stracić…

– A ja ciebie – powiedział Giannis żarliwie. – Byłem takim głupcem! Byliśmy tacy szczęśliwi na Libos, a ja nie powiedziałem ci, jak bardzo mi na tobie zależy, jak ważna się dla mnie stałaś.

Ale przez ten cały czas okazywał jej to, pomyślała Maddie. Niestety była tak onieśmielona perfekcją Kristy, że nie dostrzegła tego.

– Ale mówisz mi to teraz. – Rzuciła mu promienny uśmiech. – W Maroku wiedziałam, że się w tobie zakochuję…

– Ale i tak nie chciałaś mieć ze mną nic wspólnego – przerwał jej Giannis.

– Nie mogłam zrobić nic innego. Byłeś wtedy zaręczony.

– Problem polegał jednak na tym, że kiedy tylko zerwałem zaręczyny, ty uciekłaś! – przypomniał jej.

– Bardzo mną to wstrząsnęło i kiedy nie mogłem cię znaleźć, przestałem sypiać. Czasami budziłem się w środku nocy i zastanawiałem, czy jesteś tam gdzieś z jakimś innym mężczyzną. Nie chcę nigdy więcej przez coś takiego przechodzić.

– Więc bądź grzeczny – powiedziała Maddie, żartobliwie grożąc mu palcem. – Ale trudno mi uwierzyć, że naprawdę tak czułeś. W końcu powiedziałeś mi, że nie miałam nic wspólnego z zerwaniem zaręczyn z Kristą.


Giannis jęknął.

– Miałaś bardzo dużo wspólnego z tym zerwaniem. Ale nie byłem gotów, żeby przyznać to przed tobą, ani nawet przed sobą samym.

– Jesteś bardzo skryty – zganiła go.

– Więcej już nie będę. Zresztą wyciągnęłaś ze mnie wszystkie sekrety.

– Duszenie wszystkiego w sobie jest niezdrowe – powiedziała. – Musisz wiedzieć, że za tobą szaleję.

– Ale dziesięć minut temu rzuciłaś we mnie obrączką!

Maddie wyciągnęła rękę, żeby mógł ją z powrotem nałożyć. Zrobił to natychmiast.

– Naprawdę bardzo cię kocham – powiedziała.

– A ja nigdy cię nie opuszczę, agape mou.


Osiemnaście miesięcy później Maddie przyglądała się, jak jej dzieci raczkują na tarasie w ich marokańskim domu. Syn, Rodas, miał czarne włosy i niespożytą ilość energii. Córka, Suzy, miała miedziane loki i była niezwykle spokojna.

Giannis uwielbiał dzieci. Od chwili, w której przyszły na świat, był niezwykle oddanym ojcem. Przestał nawet tyle pracować. Dużo czasu spędzali na Libos, gdzie regularnie odwiedzała ich Dorkas. Planowali jednak osiąść w Harriston Hall, kiedy dzieci osiągną wiek szkolny – Maddie chciała, żeby odebrały angielską edukację. Tutaj, w góry Atlasu w Maroku, przyjeżdżali, żeby odpocząć i pobyć razem.

Z pomocą niani Maddie położyła dzieci spać. Po południu poddała się masażowi i zabiegom upiększającym. Teraz zdjęła ubrania i włożyła zmysłową bieliznę, potem błękitną sukienkę koktajlową i buty na wysokich obcasach. Wygładzając materiał na biodrach, usłyszała nadlatujący helikopter i uśmiechnęła się. Włożyła w to dużo pracy i wyrzeczeń, ale udało jej się odzyskać talię. Kiedy Giannis wszedł do pokoju, opierała się o framugę drzwi tarasowych.

– Umarłem i jestem w niebie – mruknął Giannis, wpatrując się w swoją piękną żonę. – Wyglądasz wspaniale.

– Krótko byłeś u dzieci.

– Po raz pierwszy w życiu oboje zasnęli wcześnie. I mimo że bardzo je kocham, dawno nie widziałem się z żoną.

– Liczyłeś dni?

Giannis położył dłonie na jej pośladkach i przyciągnął ją do siebie. Przez moment przytulał ją z uczuciem, które stawało się dla niego coraz bardziej naturalne. Po chwili spojrzał jej w oczy.

– Kiedy wyjeżdżam, tęsknię za tobą. Zmieniłaś moje życie, agape mou.

Odsunął ją i na nadgarstku zapiął jej diamentową bransoletkę z literą M.

– Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.

– Jest wspaniała.

– Jak ta suknia – powiedział Giannis zmysłowo, opierając się jednak pokusie przyciśnięcia do siebie jej kształtnego ciała. – Hamid czeka z kolacją na twoją cześć.


Maddie wspięła się na palce, żeby go pocałować. Po chwili zaczął już rozluźniać krawat, ale ona też przypomniała sobie o kolacji i odsunęła się.

– Kocham panią bardzo, pani Petrakos – mruknął Giannis, kiedy jedli przepyszną kolację. – Jak sobie radzę jako bohater?

– Będziesz musiał mi pokazać – szepnęła.

– Więc za każdym razem musisz oceniać od nowa? – powiedział Giannis przeciągle.

W połowie posiłku flirt i powłóczyste spojrzenia wygrały i zniknęli w sypialni. Giannis całując ją,; mruknął, że jest najpiękniejszą kobietą na świecie. Maddie powiedziała, jak bardzo go uwielbia, i zdecydowała, że trochę ćwiczeń zrobi jej lepiej niż deser.

Lynne Graham

  • 1
  • 19
  • 20
  • 21
  • 22
  • 23
  • 24