– W każdej plotce jest ziarno prawdy – odparła szorstko – ale to nie o moim zachowaniu teraz mówimy, tylko o twoim. Moja kuzynka, królowa, bardzo boleje nad swoją stratą. Neddie był jedynym żyjącym dzieckiem i urodziła go, ryzykując życie. Może nie wiedziałeś o tym, panie, bo mężczyźni nie interesują się takimi sprawami. Przez lata dokładała starań, by był zdrowy i silny. Dlatego mieszkała z nim w Middleham, z dala od dworu, obcych ludzi i chorób. Jeśli nie masz, panie, współczucia dla niej ani dla króla, to przynajmniej zamilcz, by nie usłyszeli cię twoi wrogowie, którzy mogliby to wykorzystać przeciwko tobie. Skoro masz zostać moim mężem, takim czczym gadaniem narażasz nie tylko siebie, ale także mnie i mój majątek – skończyła ze złością.
– Twój majątek?
– Tak, milordzie. Greyfaire jest moje, a ty zostaniesz jego panem dopiero, kiedy mnie poślubisz – przypomniała mu.
– Arabello! Powinnaś zachowywać się grzeczniej – jęknęła lady Rowena. – Prawda, ojcze Anzelmie, że powinna być grzeczniejsza?
Zdesperowana matka zwróciła się do księdza, który siedział z nimi przy stole.
Ojciec Anzelm, który przybył do Greyfaire, kiedy Arabella się urodziła, z trudem wstrzymał śmiech. Znał panią na Greyfaire i znał jej matkę.
– Sir Jasper jest nam potrzebny. Musimy mieć tu mężczyznę, który będzie bronił warowni dla króla!
Arabella prychnęła.
– Jestem lady Grey, mamo. Z pomocą FitzWaltera mogę bronić twierdzy, choć zdaje mi się, iż nieprędko zajdzie taka potrzeba. Szkoci zapuszczają się czasem poza granice, by kraść bydło i młode, ładne dziewczyny, ale przecież nasi harcownicy odpłacają im dokładnie tym samym. Ta warownia jest nie do zdobycia. Sam ojciec tak powiedział. Poza tym, nie jesteśmy ciekawym celem w tym małym, oddalonym, zbudowanym na wzgórzu zamku. Nie stanowimy cennej zdobyczy.
– Greyfaire jest niewielkie, ale ważne strategicznie, milady – wtrącił się ksiądz. – Ma wielkie znaczenie dla obrony granicy ze Szkotami. Zbudowano go na ruinach rzymskiego muru. Gdybyś zeszła do piwnicy, sama zobaczyłabyś, o czym mówię. Ten zamek zawsze miał wielkie znaczenie podczas wojny.
– To dlatego król postanowił o twoim ślubie z sir Jasperem – powiedziała Rowena. – Musisz mieć męża, Arabello.
– Mój ślub ma się odbyć dopiero za dwa lata, mamo – odparła poirytowana Arabella. – Do tego czasu jestem jedyną panią na Greyfaire. Zdarzało się już, że kobiety piastowały władzę i broniły zamków. Ja też mogę sobie z tym poradzić.
– Kobiety przy władzy zwykle miały za sobą potężne rodziny lub mężów – zauważył ojciec Anzelm rozsądnym tonem. Wiedział, że jeśli rozzłości Arabellę, będzie miał w niej wroga. Dziewczęta w jej wieku były bardzo uczuciowe.
– Dwa miesiące temu skończyłam dwanaście lat – powiedziała spokojniej Arabella. – Kiedy skończę czternaście, wyjdę za mąż za sir Jaspera. To jego wybrał dla mnie król, a Ryszardowi III przysięgałam lojalność. Nie złamię przysięgi.
– Tego się po tobie spodziewam, złotko – powiedział zadowolony sir Jasper. Ta mała miała spore możliwości. Z każdym dniem była coraz bardziej ciekawa.
Kłótnia się skończyła, ale Rowena nie rozumiała w pełni wypowiedzianych słów i dalej trajkotała:
– Arabello, jesteś kobietą, a kobiety są słabe i nie mają odwagi. Czyż to nie jest prawdą, ojcze Anzelmie?
Przez chwilę bezmyślne słowa Roweny sprawiły, że ksiądz miał ochotę ją srogo zbesztać. Jak ona mogła tak rozzłościć i sprowokować córkę, gdy jemu ledwie udało się ją uspokoić. Co gorsza, głupia niewiasta zupełnie nieświadomie zapędziła go w kozi róg. Nie mógł otwarcie zaprzeczyć jej słowom, nie będąc w niezgodzie z religią. Zmuszony popierać nauki Kościoła, skinął tylko głową, choć ani przez chwilę nie sądził, że Arabella Grey jest słaba i brak jej odwagi. Taka była większość kobiet, ale z pewnością nie ta dziewczyna.
– Kościół naucza, moja córko, że kobiety w rzeczy samej są słabsze niż mężczyźni w pewnych aspektach, ale w innych są nawet silniejsze. Gdyby tak nie było, Bóg nie powierzyłby im trudu rodzenia dzieci. Święty Paweł naucza, że kobieta powinna słuchać męża, a ja wierzę, że kiedy Arabella wyjdzie za sir Jaspera, będzie dobrą żoną taką jak ty, pani, byłaś dla sir Henryka. Niepotrzebnie się zamartwiasz, pani.
– Właśnie, mamo – wtrąciła się Arabella. – Spełnię swój obowiązek, bo ponad wszystko jestem córką swego ojca, a on zginął, wypełniając swój obowiązek bronienia Anglii. Nie jestem chłopcem, ale nazywam się Grey i nie mogę postąpić inaczej.
– Tak, oczywiście – popierała ją zbita z tropu Rowena. Jasper Keane z trudem powstrzymywał śmiech.
Tak, Arabella naprawdę z każdą chwilą stawała się coraz bardziej interesująca.
– Ależ, słodka Row – mruknął – chyba urodziłaś żywe srebro. Nie wiem, czy powinienem się gniewać, czy cieszyć.
– Wolałbyś, panie, bym była słaba i tchórzliwa? – zapytała Arabella. – Jakie bym ci wtedy dała dzieci? Przyzwyczajono mnie do mówienia tego, co myślę, i nie zmienię się.
Zaśmiał się głośno i skinął głową.
– Naprawdę jesteś żywym srebrem i z przyjemnością będę cię poskramiał, Arabello Grey.
Ksiądz nie znał się na sprawach damsko-męskich, więc nie zauważył groźby w jego głosie, ale Rowena ją usłyszała. Arabella była jeszcze niewinna, a w przyszłość patrzyła z odwagą, więc powiedziała dumnie:
– A jakże to planujesz mnie poskromić, panie?
– Oczywiście, ckliwymi piosnkami, pięknymi słowami i podarunkami – powiedział z czarującym uśmiechem, bo udawanie zalotnika bardzo go bawiło.
– Czyżby? – zapytała Arabella, a serce zatrzepotało jej gwałtownie w piersi, bo nagle przestał traktować ją jak dziecko.
Sir Jasper zauważył jej zmieszanie i łagodne zachowanie. Ujął jej dłoń i ucałował ją z nabożeństwem.
– Nigdy nie uda mi się odpłacić królowi za wielką łaskę, jaką mi uczynił, powierzając mej opiece tak wyjątkowy klejnot… choć wiem, że to żywe srebro na pewno przysporzy mi jeszcze kłopotów.
Nie wiedząc, jak odpowiedzieć na tak elegancki komplement, Arabella zaczęła chichotać, a Rowena poczuła w sercu ukłucie zazdrości.
– Zbyt hojnie obdarzasz komplementami moją córkę, panie – rzuciła ostro. – Nie chcę, by grzeszyła pychą.
– Mnie miłe słowa nie zwiodą, mamo – rzekła Arabella, zła, że matka popsuła tak miłą chwilę – ale miło je czasem usłyszeć.
Dziewczyna nie jest głupia – zastanawiał się znów sir Jasper. Jest niewinna, ale nie głupia. Widział, jak rozszerzyły jej się ze zdziwienia oczy, gdy usłyszała komplement. Widział, jak zaczerwieniły jej się policzki.
– Mężczyzna powinien prawić komplementy pięknym kobietom – odparł po prostu.
Później, we własnej sypialni jeszcze raz zastanawiała się nad tym, co myśli o sir Jasperze. Był przystojny, uprzejmy dla niej i jej matki. FitzWalter go szanował. Umiał pięknie mówić. Czego więcej mogła wymagać od mężczyzny? Wydawał się podobny do jej ojca, ale… było w nim coś, czego nie potrafiła nazwać, a co ją drażniło. Jakiś nieznany, wewnętrzny głos ostrzegał ją przed czymś, ale przed czym? A może to tylko jej bujna wyobraźnia? W pewnym sensie nie była zadowolona z przyjazdu sir Jaspera, bo kiedy zostanie jej mężem i panem, stanie się też władcą Greyfaire.
Trudno jej było przyjąć do wiadomości, że Greyfaire będzie kiedyś należało do kogoś innego. Dorastała ze świadomością, że pewnego dnia warownia i majątek będą należały do niej i była pewna, że gdyby jej ojciec żył, wszystko wciąż należałoby do niej, a nie do jej męża. Greyfaire było wszystkim, co miała. Było częścią jej samej. W pewnym sensie nie chciała, by Greyfaire przeszło w cudze ręce. W ręce jakiegoś mężczyzny.
Czasem żałowała, że nie urodziła się chłopcem. Tak było właśnie teraz. Oni mieli łatwiejsze życie. Gdyby była chłopcem, nikt nie odebrałby jej warowni! Gdyby kochała sir Jaspera, pewnie nie żałowałaby majątku. Sądząc po swoich rodzicach, wierzyła, że w małżeństwie dzieli się nie tylko łoże i uczucia, ale też wszystko, co się posiada. Na razie nie czuła tego do sir Jaspera, ale może kiedyś tak się stanie.
ROZDZIAŁ 3
– To dopiero pierwszy, maleńka – powiedział beznamiętnie. – Będzie jeszcze pięć, a potem pocałujesz rózgę, uklękniesz przed matką i będziesz ją błagać o wybaczenie. Zrozumiano, Arabello?
– Tak, panie – odparła, postanowiwszy nie rozpłakać się ponownie pod żadnym pozorem.
Ku swojemu wielkiemu zadowoleniu udało jej się nie uronić łzy, choć mogłaby przysiąc, że dwa ostatnie razy były celowo wymierzone z większą siłą. Kiedy na jej pośladki spadło ostatnie uderzenie, Arabella odwróciła się szybko, ucałowała rózgę i uklękła przed matką.
– Błagam o wybaczenie za moje nieokrzesane zachowanie, pani matko – rzekła chłodno, a kiedy Rowena mruknęła coś na zgodę, Arabella wstała, poprawiła spódnice i wyszła z komnaty.
Wtedy Rowena powiedziała cicho do sir Jaspera, a w jej głosie pobrzmiewała satysfakcja:
– Popełniłeś błąd, panie. Arabella zniesie wszystko, prócz obrażenia jej honoru. Tego, co uczyniłeś, tak łatwo ci nie wybaczy, jeśli w ogóle kiedykolwiek to uczyni.
– Zobaczymy – powiedział.
Pomyślał, że jest mu wszystko jedno, czy Arabella mu to wybaczy, czy nie. Przyzwyczaił się już do Greyfaire i nie zamierzał stąd odchodzić z niczyjego powodu, a już na pewno nie z powodu tej małej. Jego własny dom, dwór Northby, został spalony. Z dwustuletniego domostwa nie pozostał kamień na kamieniu. Jego rodzina mieszkała w nim od panowania Edwarda I, zwanego Długonogim. Bydło sir Jaspera zniknęło za wzgórzami Cheviot razem ze Szkotami, którzy spalili jego domostwo. Była to, jak podejrzewał, zemsta za zniszczenie domu i zabicie Eufemii Hamilton.
Prawdę rzekłszy, jedyne, co teraz posiadał, to ziemia, z której nie był w stanie się utrzymać, bo dzierżawcy nie płacili mu wiele. Miał jeszcze konie i zbrojnych. W Greyfaire podobało mu się bardzo. Warownia była mała, ale dobrze skonstruowana. Mogła wytrzymać poważne oblężenie. Dookoła było mnóstwo żyznej ziemi, zwłaszcza w dolinie otaczającej zamek. Król płacił mu niewielką pensję za utrzymanie warowni, co pozwalało utrzymać zbrojnych. Czuł przez skórę, że zbliżają się kłopoty. Instynktownie wiedział, że niedługo będzie potężna zawierucha. Stanie przed wyborem: król Ryszard lub Henryk Tudor. Postanowił zaczekać z wyborem, jednak nie za długo. Obawiał się stracić dotychczasowe przywileje, ale wiedział, że musi poprzeć przyszłego zwycięzcę, by zapewnić sobie spokojną przyszłość.
"Sekutnica" отзывы
Отзывы читателей о книге "Sekutnica". Читайте комментарии и мнения людей о произведении.
Понравилась книга? Поделитесь впечатлениями - оставьте Ваш отзыв и расскажите о книге "Sekutnica" друзьям в соцсетях.