– Jestem taka zmęczona… – słowa Iwony stają się cieniutkie jak pajęcza nić -…taka zmęczona… Nie płacz… Rzeczy ostateczne i tak się dzieją mimochodem… Zrób mi zastrzyk, jeszcze jeden… i idź już… Nie siedź już przy mnie… Pocałuj mnie… Pozwól mi odejść, siostro, pozwól mi odejść…