– Z zewnątrz. – Wzięła głęboki oddech. – Nie mam wiele czasu, więc powiem od razu, po co przyszłam. Wciąż cię kocham, nigdy nie przestałam cię kochać. Jeśli teraz ze mną odejdziesz, pójdę z tobą na koniec świata.
Zrobił jeden krok w jej stronę, zaraz jednak zatrzymał się i cofnął.
– Nie, nie mogę tego zrobić – powiedział cicho.
– Możesz! Wiesz, że możesz. Co cię obchodzą ci wszyscy ludzie? Co cię obchodzą mieszkańcy Chandler? Co cię obchodzi… ona?
– Nie mogę – powtórzył.
Pam usiadła na ławce.
– Chcesz mnie odsunąć tylko dlatego, żeby nie krzywdzić Houston Chandler? Jest młoda. Znajdzie kogoś innego. A może jest w tobie zakochana?
– Na pewno wiesz, co mówią. Ciągle kocha Westfielda, ale pocieszy się moimi pieniędzmi. Niestety, do tych pieniędzy na dokładkę jestem ja.
– Więc dlaczego? Dlaczego czujesz się związany?
– Czy już zupełnie mnie zapomniałaś? Ja dotrzymuję swoich obietnic.
Wiedziała doskonale, co miał na myśli.
– Myślałam, że teraz już wszystko wiesz.
– Co? Dlaczego mnie zostawiłaś z pięciuset dolarami za wyświadczone usługi? Wolałem się nie dowiadywać.
– Kiedy powiedziałam ojcu, że musi się zgodzić na ślub, bo noszę twoje dziecko, wpakował mnie siłą do pociągu do Ohio. Nelson Younger winien był mojemu ojcu mnóstwo pieniędzy, ale wyrównał dług żeniąc się ze mną.
– Mówiono mi… – zaczął Kane.
– Na pewno mówiono ci, że wolę uciec niż wyjść za ciebie. Mój ojciec oczywiście opowiadał, że jego córka ma słabość do chłopca stajennego, ale nigdy za niego nie wyjdzie. Tak łatwo było zawsze urazić twoją dumę.
Kane milczał przez chwilę.
– A dziecko? – spytał.
– Zachary ma teraz trzynaście lat, jest wspaniały, przystojny, dumny, jak jego ojciec.
Kane stał bez ruchu, patrząc na ogród.
– Wyjedź ze mną, Kane – szepnęła Pamela. – Jeśli nie dla mnie, to dla swojego syna.
– Mojego syna – mruknął pod nosem Kane. – Powiedz, czy ten człowiek, za którego wyszłaś, był przynajmniej dla niego dobry?
– Nelson był znacznie starszy ode mnie i cieszył się, że ma dziecko, swoje czy nie swoje. Kochał Zacha. – Uśmiechnęła się. – W każdą sobotę po południu grali razem w baseball.
Kane znów spojrzał na nią.
– I chłopiec myśli, że był jego ojcem?
Pamela wstała.
– Zachary pokocha cię tak jak ja. Jeśli powiedzielibyśmy mu prawdę…
– Prawda jest taka, że Nelson Younger był ojcem Zachary’ego. Ja tylko dałem nasienie.
– Odrzucasz swojego syna? – spytała gniewnie.
– Nie odrzucam. Jak go przyślesz do mnie, to go przyjmę. To ciebie odrzucam.
– Kane, nie chcę błagać. Może nie kochasz mnie teraz, ale znów się przyzwyczaisz.
Ujął jej ręce.
– Posłuchaj. To, co się między nami wydarzyło, było dawno temu. Chyba aż do teraz nie wiedziałem, jak bardzo się zmieniłem. Gdybyś to powiedziała kilka miesięcy temu, poleciałbym z tobą do ołtarza, ale teraz jest już inaczej. Houston…
Odsunęła się od niego.
– Mówisz, że ona cię nie kocha. A ty ją kochasz?
– Ledwo ją znam.
– Więc dlaczego? Dlaczego odrzucasz kobietę, która cię kocha? Dlaczego odwracasz się od własnego syna?
– Nie wiem, do diabła! Dlaczego musisz się pokazywać akurat w dzień mojego ślubu i robić mi taką przykrość? Jak możesz mnie prosić, żebym upokorzył kobietę, która jest dla mnie taka dobra? Nie mogę tak po prostu odejść i zostawić jej przy ołtarzu.
Pamela usiadła na ławce; po jej twarzy zaczęły spływać łzy.
– Nelson też był dla mnie dobry i bardzo kochał Zacha. Chciałam cię odnaleźć i powiedzieć, co się stało, ale znikłeś. Po latach, kiedy twoje nazwisko zaczęło się pokazywać w gazetach, chciałam napisać, lecz nie mogłam się zdobyć na odwagę. A może bałam się, że skrzywdzę Nelsona? Kiedy umarł, chciałam cię odnaleźć. Czułam się winna, jakbym biegła prosto od jego łoża śmierci w objęcia kochanka, ale przecież czekałam bardzo długo. Później Zachary zachorował, a kiedy mógł już pojechać do Chandler, ty byłeś zaręczony. Mówiłam sobie, że wszystko między nami skończone, ale w ostatniej chwili musiałam cię zobaczyć i powiedzieć ci, co się wydarzyło.
Usiadł obok niej i objął ją.
– Słuchaj, kochanie, zawsze byłaś romantyczką. Może nie pamiętasz naszych kłótni, ale ja tak. Razem było nam dobrze tylko na stogu siana. Dwie trzecie czasu byliśmy na siebie wściekli. Minęło tyle lat, że zapomniałaś tę gorszą część.
Pam wytarła nos w chusteczkę z koronką.
– Czy panna Chandler jest lepsza?
– Kiedy robię coś, co jej się nie podoba, wali mnie w głowę wszystkim, co jej wpadnie w rękę. Ty uciekałaś, ukrywałaś się i martwiłaś, czy jeszcze cię kocham.
– Wydoroślałam od tego czasu.
– Jak to możliwe? Żyłaś ze starszym mężczyzną, który cię rozpuszczał tak samo jak ojciec. Houston nigdy nikt nie rozpieszczał.
Odsunęła się od niego.
– A czy jest dobra w łóżku? Czy w tym też jest lepsza ode mnie?
– Nie mam pojęcia. Coś w niej jest, ale jest nieporadna. Nie żenię się z nią dla łóżka. To zawsze mogę mieć.
Pam objęła go za szyję.
– Gdybym cię błagała… – zaczęła.
– Nie pomogłoby. Żenię się z Houston.
– Pocałuj mnie – szepnęła. – Chciałabym to zapamiętać.
Kane przypatrywał się jej. Może i on chciał zapamiętać. Położył swą dużą dłoń na jej karku i dotknął jej ust. Był to długi pocałunek i włożył w niego wszystko.
A kiedy się odsunął, uśmiechnęli się do siebie.
– To rzeczywiście skończone, prawda? – szepnęła Pam.
– Tak.
– Przez te wszystkie lata z Nelsonem wierzyłam, że kocham ciebie, ale kochałam marzenie. Może mój ojciec miał rację.
Odsunął ręce.
– Jeszcze powiesz coś o ojcu i będzie awantura.
– Wciąż masz do niego żal?
– Jest dzień mojego ślubu i powinienem być szczęśliwy, więc nie mówmy o Fentonie. Opowiedz mi o moim synu.
– Chętnie – odpowiedziała Pam i zaczęła mówić.
Godzinę później Pam zostawiła Kane’a samego w ogrodzie. Kiedy skończył cygaro, wcisnął niedopałek w ziemię, spojrzał na swój kieszonkowy zegarek i stwierdził, że czas ubierać się do ślubu.
Przeszedł zaledwie kilka kroków, gdy stanął twarzą w twarz z człowiekiem, który wyglądał tak, jak on będzie wyglądał za dziesięć lat.
Kane i Rafę Taggert patrzyli na siebie uważnie niczym psy, spotykające się po raz pierwszy. Natychmiast wiedzieli, kto jest kim.
– Nie jesteś zbyt podobny do ojca – powiedział Rafę z pretensją w głosie.
– Nie wiem. Nigdy nie widziałem ani jego, ani nikogo z jego rodziny – odpowiedział Kane, robiąc aluzję do tego, że nikt z krewnych nie próbował się z nim kontaktować, gdy dorastał w stajni Fentona.
Rafę zesztywniał.
– Słyszałem, że na twoich pieniądzach jest krew.
– A ja słyszałem, że w ogóle nie masz pieniędzy, ani z krwią, ani bez niej.
Widzieli dzielącą ich przepaść.
– Nie jesteś taki jak Frank. Pójdę już – powiedział Rafę i odwrócił się.
– Możesz obrażać mnie, ale nie kobietę, z którą się żenię. Zostaniesz na uroczystości?
Rafę nie odwrócił się, ale kiwnął głową, nim odszedł.
Chciałbym z tobą porozmawiać – powiedział od drzwi Edan.
Wszystkie oblegające ją kobiety zaczęły protestować, ale Houston uspokoiła je ruchem dłoni i w milczeniu poszła za Edanem. Zaprowadził ją do swojej sypialni.
– Wiem, że to nie wypada, ale tylko tutaj nie kłębią się ludzie.
Houston starała się nie okazywać żadnych uczuć. Odnosiła wrażenie, że Edan jest na nią zły.
– Wiem, że dzisiaj twój ślub, ale muszę coś ci powiedzieć. Kane wie doskonale, że bezpieczeństwo ludzi związanych z kimś tak bogatym jak on często bywa zagrożone. Właśnie dlatego kazał mi cię śledzić dwa razy w ubiegłym tygodniu.
Zbladła.
– Nie podobało mi się to, co widziałem – ciągnął. – Żeby młoda kobieta, bez ochrony, jechała do kopalni… No, a to twoje Stowarzyszenie Sióstr…
– Stowarzyszenie Sióstr! – Houston wstrzymała oddech. – Skąd?…
Edan podsunął jej krzesełko. Usiadła.
– Nie chciałem tego robić, ale Kane nalegał, żebym ukrył się w schowku i był podczas twojej herbatki na wypadek, gdybyś potrzebowała ochrony.
Patrzyła na swoje dłonie i nie zauważyła, jak się uśmiechnął, mówiąc „herbatka”.
– Co on wie? – szepnęła.
Edan usiadł naprzeciwko niej.
– Tego się bałem – westchnął ciężko. – Jak mogłem mu powiedzieć, że wychodzisz za niego ze względu na powiązania z Fentonami? Wykorzystujesz jego i jego pieniądze, żeby prowadzić swoją krucjatę przeciwko złu w kopalniach. Do diabła! Mogłem na to wpaść. Z taką bliźniaczką, która ukradła narzeczonego własnej siostrze.
Houston wstała.
– Panie Nylund! – powiedziała przez zaciśnięte zęby. – Nie będę słuchać, jak pan obraża moją siostrę i nie mam pojęcia, co ma pan na myśli mówiąc, że Kane jest powiązany z Fentonami. Jeśli pan wierzy, że moim celem jest zło, pójdziemy zaraz do Kane’a i powiemy mu wszystko.
– Chwileczkę – powiedział, wstając i chwytając ją za ramię. – Może wyjaśnisz?
– Sądzisz, że powinnam cię przekonywać, że jestem niewinna i nie prowadzę Kane’a na rzeź? Nie, mój panie, nie będę odpowiadać na takie zarzuty. Czy planowałeś mnie tym szantażować?
– Trafiony – powiedział, wyraźnie spokojniejszy. – Teraz, kiedy się już wyzłościliśmy, czy możemy porozmawiać? Musisz przyznać, że było to podejrzane.
Houston starała się uspokoić, ale przychodziło jej to z trudem. Wcale jej się nie podobało, że dowiedział się o Stowarzyszeniu Sióstr.
– Od jak dawna uprawiasz te swoje środowe maskarady? – spytał.
Podeszła do okna. Robotnicy na dole wyglądali, jakby przygotowywali się do oblężenia. Popatrzyła na Edana.
– Robimy to już od pokoleń. Stowarzyszenie Sióstr założyła matka mojego ojca, nim w ogóle istniało Chandler. Jesteśmy po prostu gronem przyjaciółek, które starają się pomóc sobie, a w miarę możliwości i innym. W tej chwili naszym głównym zmartwieniem jest złe traktowanie ludzi w kopalnianych osiedlach. Nie robiłyśmy nic nielegalnego. Nikogo też nie wykorzystujemy.
"Dama" отзывы
Отзывы читателей о книге "Dama". Читайте комментарии и мнения людей о произведении.
Понравилась книга? Поделитесь впечатлениями - оставьте Ваш отзыв и расскажите о книге "Dama" друзьям в соцсетях.