Temat: Wiesz co?
Jeśli to nie jest przeznaczone na stronę dziesiątą, nie interesuje mnie.
George
Do: Vivica@sophisticate.com
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Ciotka Maksa
Vivico, to dosyć ważne, żebyś spróbowała sobie przypomnieć, w który dokładnie wieczór ty i Max byliście w tym budynku. Może wciąż jeszcze masz swoją kartę pokładową z lotu na Florydę albo ktoś w twojej agencji zanotował sobie tę datę? Proszę, daj mi znać jak najszybciej.
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Genevieve Randolph Trent ‹grtrent@trentcapital.com›
Temat: Mój wnuk
Szanowna panno Fuller,
nigdy nie zostałyśmy sobie formalnie przedstawione, ale spotkałyśmy się, całkiem niedawno, na imprezie charytatywnej w Lincoln Center. Wierzę, że mnie pani pamięta: byłam tą starszą kobietą siedzącą obok Johna Trenta, którego w owym czasie uważała pani za Maksa Friedlandera. Zamieniliście ze sobą parę słów. Ja, oczywiście, nie mogłam powiedzieć zbyt wiele, gdyż mój wnuk nie chciał, żeby odkryła pani prawdę o jego tożsamości, z powodów, które są już obecnie dla pani, jak rozumiem, jasne.
Nie mogę przepraszać za zachowanie mojego wnuka… To musi zrobić samodzielnie. Ufam, że już to uczynił. Rozumiem, że nie zdecydowała się pani przyjąć jego przeprosin, co, naturalnie, jest pani pełnym prawem.
Zanim jednak usunie pani mojego wnuka zupełnie ze swojego życia, panno Fuller, bardzo proszę wziąć pod uwagę rzecz następującą: John panią kocha. Rozumiem, że po tym, jak panią potraktował, może być pani ciężko dać temu wiarę. Proszę, żeby pani jednak uwierzyła.
Bardzo chciałabym osobiście przekonać panią o prawdzie tego twierdzenia. Czy byłoby to możliwe, żebyśmy się spotkały, czy też proszę o zbyt wiele? Ogromnie zależałoby mi na tym, żeby z panią porozmawiać, jak kobieta z kobietą. Proszę dać mi znać.
Genevieve Randolph Trent
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: John
O mój Boże, teraz znów namówił swoją babkę, żeby do mnie napisała z błaganiem, żebym mu wybaczyła. Nie żartuję. Jakie to żałosne. Jakby cokolwiek, co ONA mi powie, mogło zmienić sytuację. Przecież to jego krewna!
Poza tym, prawdopodobnie pisała to pod przymusem. Pewnie ją zaszantażowali. Pewnie powiedzieli: napisz babciu ten list albo pójdziesz do domu starców. Wydaje mi się, że to nawet w ich stylu. Przecież ona jest wobec nich zupełnie bezradna. Wszyscy wiedzą, że Trentowie mają każdego pracownika sądownictwa na całym wschodnim wybrzeżu, od góry do dołu, we własnej kieszeni.
Mam wielkie szczęście, że udało mi się z tego wszystkiego wywikłać. Mogłam skończyć zupełnie jak Sally Field w tym filmie, w którym ucieka ze swoją córeczką. Tylko że zamiast uciekać z Iraku czy skądś, ja bym uciekała z East Hampton. Naprawdę. Tylko pomyśl.
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: John
Dobra, no to teraz już oficjalnie cię pogięło. Umieścić ją w domu starców? Skąd ty bierzesz takie pomysły? To nie jest rodzina Kennedych, na litość boską. W tej rodzinie nikogo nigdy nie oskarżono o morderstwo. Może o opętanie, ale nic poważniejszego. A ta babka znana jest jako patronka sztuk pięknych i ochoczo wpiera wiele organizacji charytatywnych, tych samych, o których pisałaś z takim uznaniem. Skąd ty bierzesz takie pomysły? Twoja wyobraźnia ostatnio pracuje w nadgodzinach. Może powinnaś rzucić dziennikarstwo i zająć się pisaniem powieści, bo wydaje mi się, że marnujesz swój prawdziwy talent.
Nadine
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: John
Och, tak? No cóż, więc prawdopodobnie mi nie uwierzysz, kiedy ci powiem, że mam pomysł na to, kto mógł walnąć w głowę panią Friedlander.
I nie był to członek rodziny Trentów. Spotkaj się ze mną przy dystrybutorze wody, a wszystko ci opowiem. George kręci się tu bez przerwy i czyta mi przez ramię, żeby sprawdzić, czy pracuję.
A wtedy ja powiedziałam:
– Chyba żartujesz? George Sanchez to najseksowniejszy facet na świecie. Każdy mężczyzna, który ma tak owłosione plecy, musi być chodzącą bombą testosteronu…
HA, GEORGE, ZŁAPAŁAM CIĘ!!!
Mel
Do: Stacy Trent ‹ih8barney@freemail.com›
Od: Genevieve Randolph Trent ‹grtrent@trentcapital.com›
Temat: Melissa Fuller
No cóż, wystałam. A ona nie odpisała. Mała uparciucha.
Chyba pora przejść do planu B.
Mim
Do: John Trent ‹john.trent@thenychronicle.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Mel
Drogi Johnie!
Kiedy zasugerowałam, że powinieneś coś zrobić, żeby odzyskać Mel, niezupełnie chodziło mi o to, żebyś uprosił babcię, by do niej napisała. W gruncie rzeczy wydaje mi się, że to wcale nie był dobry pomysł. Chyba wywarł przeciwny skutek do zamierzonego.
Kiedy proponowałam, żebyś coś zrobił, by odzyskać Mel, myślałam o czymś bardziej w stylu, och, no nie wiem, wywieszenia wielkiego billboardu na ścianie budynku naprzeciw redakcji ze. słowami: MEL, WYJDŹ ZA MNIE. Czy coś podobnego.
Jednakże ty zdecydowałeś się na bardziej pasywne podejście… owszem, zdarza się, że to działa, nie przeczę. Gratuluję, że próbowałeś, naprawdę. Człowiek mniejszego formatu do tej pory by już pewnie zrezygnował. Mel ma w sobie rys uporu, wielki jak góra, i wznosi na całkiem nowe wyżyny powiedzenie: „kto się na gorącym sparzył, ten na zimne dmucha”. Uważam jednak, że powinieneś o czymś wiedzieć. Otóż Mel nabrała przekonania, że twoja rodzina pełna jest kobiet, które zrobią wszystko, co im każesz, bo boją się, że w przeciwnym razie poumieszczasz je w domach starców. Pomyślałam tylko, że może cię to zainteresuje.
Nadine
Do: Genevieve Randolph Trent ‹grtrent@trentcapital.com›
Od: John Trent ‹john.trent@thenychronicle.com›
Temat: Co ci…
…odbiło? Napisałaś do Mel? Co jej powiedziałaś? Cokolwiek to było, nie podziałało. Według jej przyjaciółki, jest na mnie jeszcze bardziej wściekła.
Słuchaj, Mim, nie potrzebuję twojej pomocy, jasne? Z łaski swojej trzymaj się z daleka od mojego życia miłosnego – czy jego braku. A to samo tyczy się również Stacy, w razie gdybyście obydwie były w spisku, co właśnie zaczynam podejrzewać. Mówię serio, Mim.
Do: Stacy Trent ‹ih8barney@freemail.com›
Od: Genevieve Randolph Trent ‹grtrent@trentcapital.com›
Temat: John
O psiakrew. Właśnie dostałam bardzo gniewnego maila od Johna. Wygląda na to, że dowiedział się o liście, który napisałam. Był mocno tym rozzłoszczony i ostrzegł mnie w całkiem jasnych słowach, żebym się nie wtrącała w jego życie uczuciowe. Dodał, że tobie powinnam powiedzieć to samo. Proponuję, żebyśmy przeszły do planu B niezwłocznie.
Do: Sebastian Leandro ‹sleandro@hotphotos.com›
Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›
Temat: Wiem, że pewnie…
…nie mam po co pytać, ale czy znalazłeś może dla mnie ostatnio jakąś pracę?
Max
Do: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›
Od: Sebastian Leandro ‹sleandro@hotphotos.com›
Temat: Słuchaj…
…mogę spokojnie obejść się bez tych twoich fochów. Przedstawiłem ci mnóstwo zleceń, z których żadnego nie raczyłeś przyjąć. Nic nie poradzę na to, że nie chcesz roboty za mniej niż tysiąc dziennie, masz uprzedzenia wobec włókien sztucznych, a moda dla nastolatków jest poniżej twojej godności. Moim zadaniem jest znajdować ci pracę i ja ci pracę znalazłem, To TY odmawiasz przyjęcia zleceń.
Max, musisz po prostu spojrzeć w oczy faktom – i obniżyć wymagania. Jesteś dobry, ale nie jesteś żadną Annie Leibowitz. Fotografowie, którzy są nie mniej utalentowani niż ty, biorą o wiele mniej. Po prostu, taki jest świat. Wszystko się zmienia… albo idziesz z duchem czasu, albo zostajesz w tyle. Kiedy znikasz i spędzasz niezliczone miesiące na Florydzie z zeszłoroczną Dziewczyną Roku, zostajesz w tyle. Z przykrością muszę stwierdzić, że ci to mówiłem, ale powtarzam: mówiłem ci to.
Sebastian
Do: Sebastian Leandro ‹sleandro@hotphotos.com›
Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›
Temat: Taa, no dobra…
…wiesz, co? Nie potrzebuję ciebie ani tych twoich śmierdzących serem zleceń na zdjęcia portretowe. Jestem artystą i jako artysta przenoszę się gdzie indziej ze swoimi potrzebami. Możesz niniejszym uznać mój kontrakt z twoją agencją za zerwany.
Max Friedlander
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresse.com›
Temat: Moja ciotka
Wiem, że odwiedza pani moją ciotkę, odkąd znalazła się w szpitalu. Jakie są tam godziny odwiedzin?
Max Friedlander
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Max Friedlander
Nadine! Pamiętasz, jak ci powiedziałam, że chyba wiem, kto zaatakował panią Friedlander? No cóż, zaczęłam ostatnio myśleć, że to mógł być Max. Vivica mówi, że on był w mieszkaniu swojej ciotki w wieczór tuż przed ich wyjazdem do Key West i musiało to być blisko daty, kiedy pani Friedlander została napadnięta, chociaż oczywiście nie jestem w stanie zmusić Viviki, żeby to sobie dokładnie przypomniała.
A teraz Max pyta mnie o godziny odwiedzin w szpitalu u jego ciotki. Godziny odwiedzin, Nadine. Jak do tej pory, nigdy jej tam nie odwiedził…
A to dlatego, że nigdy wcześniej nie wpadł na pomysł, jak ma ją wykończyć do reszty. Ale teraz już wie, bo mu sama powiedziałam! Pamiętasz? Opowiedziałam mu o Sunny von Bülow i o tym, jak Claus wstrzyknął jej zbyt dużą dawkę insuliny. I nawet powiedziałam, że powinien byt ją wstrzyknąć między palcami nóg, gdzie nikt nie zauważy śladu ukłucia…
"Chłopak z sąsiedztwa" отзывы
Отзывы читателей о книге "Chłopak z sąsiedztwa". Читайте комментарии и мнения людей о произведении.
Понравилась книга? Поделитесь впечатлениями - оставьте Ваш отзыв и расскажите о книге "Chłopak z sąsiedztwa" друзьям в соцсетях.