Sebastian
Do: Sebastian Leandro ‹sleandro@hotphotos.com›
Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›
Temat: Więc ty mi mówisz, że…
…z jednego z najlepszych fotografów w tym kraju nagle stałem się NICZYM??? W ciągu zaledwie jakichś dziewięćdziesięciu dni? Chcesz, żebym w to uwierzył? Dzięki. Dzięki za wszystko.
Max
Do: Lenore Fleming ‹lfleming@sophisticate.com›
Od: Max Friedlander ‹fotograf@stopthepresses.com›
Temat: SOS
LENORO!
TO ZNOWU JA. VIVICA.
DZIĘKI ZA PORTFEL. DOSTAŁAM GO. ZDECYDOWAŁAM SIĘ NIE WYJEŻDŻAĆ TAK OD RAZU. CHCIAŁAM DAĆ MAKSOWI JESZCZE JEDNĄ SZANSĘ, ROZUMIESZ. MYŚLAŁAM, ŻE MOŻE MNIE PRZEPROSI. BO WIEM, ŻE ON JEST NAPRAWDĘ WE MNIE GŁĘBOKO ZAKOCHANY. ALE ON ABSOLUTNIE TEGO NIE ZROBIŁ! TO ZNACZY NIE PRZEPROSIŁ MNIE. W GRUNCIE RZECZY, SZCZERZE MÓWIĄC, TERAZ ZROBIŁ SIĘ JESZCZE BARDZIEJ NIEMIŁY. NIE UWIERZYSZ, CO ON Ml POWIEDZIAŁ WCZORAJ WIECZOREM. POWIEDZIAŁ, ŻE NIE CHCE SIĘ ZE MNĄ OŻENIĆ I ŻE NIGDY NIE CHCIAŁ. MÓWI, ŻE NIE CHCE MIEĆ ZE MNĄ DZIECI, ANI NAWET SPĘDZIĆ ZE MNĄ ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!!! LENORE, CO JA POWINNAM TERAZ ZROBIĆ? BEZ PRZERWY TYLKO PŁACZĘ l PŁACZĘ. NIE MIEŚCI Ml SIĘ W GŁOWIE, ŻE ON MI TO ROBI. NIE CHCE Ml SIĘ WIERZYĆ, ŻE SPĘDZIŁ ZE MNĄ TRZY MIESIĄCE W KEY WEST, A POTEM NAGLE ODWRÓCIŁ SIĘ l STWIERDZIŁ, ŻE NIE CHCE SPĘDZIĆ ZE MNĄ RESZTY SWOJEGO ŻYCIA. NIGDY NIE CZUŁAM SIĘ JESZCZE TAK WYKORZYSTANA.
LENORE, MUSISZ MI POMÓC. WIEM, ŻE MASZ MNÓSTWO DOŚWIADCZENIA Z MĘŻCZYZNAMI. JESTEŚ TAKA STARA – MASZ PRAWIE TRZYDZIEŚCI LAT. MUSISZ ZNAĆ JAKIŚ SPOSÓB, ŻEBY ON MNIE POKOCHAŁ. PROSZĘ CIĘ, POMÓŻ Ml.
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Nie wiem, jak ty…
…ale ja cudownie się wczoraj bawiłam. A tobie jak się podobało? To znaczy, wszystko było takie idealne: makaron z barwnikiem mątwy doskonały, a chłopcy tak dobrze się dogadywali – nie sądzisz, że się dobrze dogadują? Nie powiem, żebym wiedziała cokolwiek o uniwersyteckiej lidze koszykówki, ale ta dyskusja, którą prowadzili, wydawała się całkiem interesująca. Nie widzisz, jak bardzo się co do niego myliłaś? To znaczy co do Johna? Nie udało mi się poruszyć z nim tematu potraktowanych lodem sutków, ale nie sądzisz, że czytelnicy „Sports Illustrated” właśnie tego oczekują od numeru z kostiumami kąpielowymi? Wiesz, Wydaje mi się, że to po prostu część jego pracy. Mówię tylko, że koniecznie powinniśmy to powtórzyć, i to jak najszybciej. Ale nie w ten weekend, bo teraz wyjeżdżamy do domku w górach, który pożyczył Johnowi ktoś z przyjaciół. I nie, wcale nie chcę mówić hop, ale wczoraj wieczorem zaproponowałam, że nakarmię Tweedleduma i Pana Peppera, podczas gdy John wyprowadzał psa, i tak się akurat złożyło, że zauważyłam torbę od Tiffany’ego, która wystawała spod torby podróżnej Johna. Wiesz, tej, którą zabiera ze sobą na weekend. Tak właśnie. Torbę od Tiffany’ego.
Wiem. Wiem. Nie podniecam się. To może być cokolwiek. Możliwe, że to jego podróżna torba na skarpetki, czemu nie? Ale, jeśli to jest… no wiesz? To możliwe. To naprawdę możliwe. Nie powiem już nic więcej.
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Mówisz poważnie?
Naprawdę myślisz, że on chce się oświadczyć? Melisso, chodzicie ze sobą zaledwie ze dwa miesiące. Nawet mniej. Naprawdę nie sądzę, że powinnaś robić sobie jakieś nadzieje. Założę się o wszystko, że gdybyś zerknęła do tej torby, znalazłabyś po prostu skarpetki. Mężczyźni miewają dziwaczne zwyczaje.
Nadine
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Powinnam była zajrzeć prawda?
Ale po prostu nie mogłam. Wydawało mi się, że to byłoby takie… niewłaściwe. No wiesz, zaglądanie. Nie, nie, nie chcę powiedzieć, że właśnie to jest w torbie. To znaczy pierścionek. Naprawdę nie. Jestem pewna, że trzyma tam skarpetki. A jeśli nie? W końcu mam chyba prawo pomarzyć?
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Więc zakładam, że jeśli to pierścionek…
…zamierzasz powiedzieć: „tak”? Czy dobrze zrozumiałam? Wiesz, ja wcale nie uważam, że nie powinnaś, tylko… Tylko nie ma nic złego w czekaniu. Naprawdę. W każdym razie powinnaś przynajmniej, ze zwykłej przyzwoitości, odczekać, dopóki jego ciotka nie wyjdzie ze śpiączki. Albo nie umrze. Nie sądzisz?
Nadine
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Chyba…
…masz rację. Z tym czekaniem, dopóki nie okaże się co z panią Friedlander. Trochę nieładnie byłoby chodzić i chwalić się zaręczynami, kiedy ona leży w śpiączce. Boże, co ja najlepszego wygaduję. W tej torbie nie ma pierścionka. To na pewno skarpetki. To muszą być skarpetki.:
Racja?
Mel
Do: Tony Salerno ‹szamka@fresche.com›
Od: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Temat: Mel
No cóż, stało się. On się oświadcza. Wygląda na to, że w ten weekend, w romantycznym domku w górach, który pożyczył na tę okazję. Nie twierdzę, że nie popieram. Lubię tego faceta. Naprawdę. Tylko że… Sama nie wiem. Nie mogę się pozbyć tego dziwnego niemiłego przeczucia, które mi w tej sprawie towarzyszy od początku. Co jest ze mną nie tak?
Nadine
Do: Nadine Wilcock ‹nadine.wilcock@thenyjournal.com›
Od: Tony Salerno ‹szamka@fresche.com›
Temat: Co jest z tobą nie tak?
Nic nie jest z tobą nie tak. Po prostu chcesz, żeby twoja przyjaciółka była szczęśliwa. I w porządku. Ja też chciałbym, żeby Mel była szczęśliwa. Ona zasługuje na szczęście I powinna być szczęśliwa nie tylko z tej racji, że Freddie Prinze Jr spotyka się z Sarah Michelle Gellar, czy o kimkolwiek tam ona pisze.
Ale żeby ludzie byli szczęśliwi, czasami muszą podejmować ryzyko. A to wystawia ich na niebezpieczeństwo zranienia. Myślę, że to dlatego tak się trzęsiesz o Mel. Właśnie spotkała tego faceta. On dostał na jej punkcie kota. Wiązanie się z nim jest bardzo niebezpieczne.
Ale myślę, że Mel powinna zaryzykować. Spróbuj po prostu się wycofać i pozwól jej podejmować własne decyzje i przestań dostawać od tego takiego kompletnego świra. A według ciebie, kto się dla niej nadaje? Ja? No cóż, tak się składa, że jestem już zajęty. I dobrze wiesz, co się stało, kiedy próbowaliśmy spiknąć Mel z moim bratem…
Hej, jeżeli oni dojdą do porozumienia i postanowią się pobrać, moglibyśmy zrobić podwójne wesele. Co ty na to?
Tylko żartuję.
Tony
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: jerryzyje@freemail.com
Temat: Vermont
No dobrze, przygotowałaś ciepłą bieliznę? Słyszałem, że noce bywają tam zimne.
Mam zamiar odebrać samochód o siódmej, żebyśmy koło ósmej mogli już być w drodze. Myślisz, że mogłabyś być gotowa o tej porze? Wiem, że nie będzie to dla ciebie łatwe. Na szczęście ja, w przeciwieństwie do niektórych innych ludzi, nie będę miał ci za złe twojego wiecznego spóźnialstwa. Wynajmuję spory samochód w nadziei, że Paco zmieści się na tylnym siedzeniu. Jak sądzisz, jakie są szansę, że nie będzie się upierał, by wystawiać łeb przez okno i ślinić się na każdy mijany pojazd? I jak sądzisz, czy za takie zachowanie wlepiają mandaty? Za pozwalanie, żeby pies się ślinił na widok niewinnego przechodnia?
John
Do: Jerryzyje@freemail.com
Od: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Temat: Vermont
Mogę być gotowa o ósmej. Co ty sobie wyobrażasz, że ja jestem jakimś rozmamłanym niechlujem?
Myślę, że Paco zmieści się na tylnym siedzeniu i że będzie mu tam dobrze. Martwię się za to o Tweedleduma i Pana Peppera.
Niby wiem, że Raiph będzie je karmił, ale bardzo poważnie wątpię, czy zostanie tam na tyle długo, żeby je pogłaskać czy coś. On się panicznie boi, że uniform odźwiernego mógłby mu obleźć kocią sierścią. Może powinniśmy zaproponować, że go oddamy (uniform, nie Raipha) do pralni chemicznej na nasz koszt po powrocie.
Żartujesz z tą ciepłą bielizną, prawda?
Mel
Do: Mel Fuller ‹melissa.fuller@thenyjournal.com›
Od: Dolly Vargas ‹dolly.vargas@thenyjournal.com›
Temat: Vermont
Kochanie, słyszałam, że jedziesz z nim na północ na weekend. To zupełnie jak w Ogniach Świętego Elma. Czy masz zamiar używać Love’s Baby Soft i założyć obszerny sweter z golfem? A poważnie, chcę tylko dać ci parę małych wskazówek przed wyjazdem, bo jesteś w tych sprawach okropnym niewiniątkiem.
1. NIE POZWÓL mu umieszczać twojego nazwiska na umowie wynajmu samochodu. Bo będziesz musiała prowadzić, jeżeli on cię o to poprosi. A wierz mi, kobieta za kierownicą, podczas gdy facet siedzi sobie obok, wygląda po prostu żałośnie. Członkostwo w ruchu feministycznym = dożywotnie panieństwo.
2. NIE PROPONUJ, że pójdziesz i przyniesiesz polano do kominka ze stosu drewna. Odkryłam, że w stosach drewna często mieszkają pająki. Pozwól, żeby to on zajął się drewnem, na litość boską.
3. ZAPROPONUJ, że zrobisz śniadanie i niech będzie bardzo pożywne, najlepiej jajka z kiełbaskami. Z niewiadomych powodów mężczyzna na łonie natury uwielbia spożywać pokarmy pływające w tłuszczach nasyconych. Okaże ci swoją wdzięczność na wszystkie właściwe sposoby.
4. WEŹ swoje własne kompakty. Jeśli tego nie zrobisz, będziesz przez cały weekend słuchała Grateful Dead i War – nie wspominając już, aż drżę, kiedy to piszę, o Blood, Sweat and Tears.
5. WEŹ zatyczki do uszu. Mężczyźni, którzy zazwyczaj nie chrapią, mają skłonność do chrapania w lesie, w związku z działaniem rozmaitych alergenów, których w mieście nie ma.
6. NIE POZWÓL, żeby pierwszy brał prysznic. Domki w górach znane są z niewielkiej pojemności bojlerów i on ci zużyje całą wodę, i nic dla ciebie nie zostawi. Musisz kąpać się pierwsza.
"Chłopak z sąsiedztwa" отзывы
Отзывы читателей о книге "Chłopak z sąsiedztwa". Читайте комментарии и мнения людей о произведении.
Понравилась книга? Поделитесь впечатлениями - оставьте Ваш отзыв и расскажите о книге "Chłopak z sąsiedztwa" друзьям в соцсетях.